środa, 10 kwietnia 2013

dopłaty do kredytów energooszczędnych czyli śmiech na sali

NFOŚ uruchomił program dopłat do kredytów zaciągniętych na budowę energooszczędnych. Przyjrzymy się programowi, sprawdzimy jego słabe i mocne strony i ocenimy czy to ma sens.

Przede wszystkim informacje na temat programu znajdziecie na stronie NFOŚ pod adresem – http://www.nfosigw.gov.pl/srodki-krajowe/doplaty-do-kredytow/doplaty-do–kredytow-na-domy-energooszczedne/

Krótko o programie
Program zakłada dotację do budowy ok 12 tys. domów i mieszkań w budynkach wielorodzinnych w latach 2013 – 2018. Kwota na to przeznaczona to 300 mln zł stąd wniosek, że średnia dotacja wyniesie 25.000 zł. Dotacja będzie wypłacana w postaci częściowej spłaty kredytu. Jest to niewątpliwie krok w dobrym kierunku aby w Polsce coraz więcej budowano domów energooszczędnych i w zasadzie na tym się kończy pozytywna informacja dla indywidualnego inwestora budującego swoje cztery ściany.

WAŻNE! Dotacja będzie przyznana tylko inwestorom, którzy rozpoczną budowę po 01.01.2013

Wady programu
Moim zdaniem podstawową wadą programu i swego rodzaju dyskryminowaniem części budujących domy jest możliwość uzyskania dotacji jako częściowej spłaty kredytu. Nie ma możliwości uzyskania dotacji jako refundacji poniesionych nakładów na wykonanie energooszczędnych rozwiązań. Wniosek jest taki iż jeżeli budujesz systemem gospodarczym i nie masz kredytu bo nie lubisz przepłacać, jesteś zaradny i sam starasz się coś zrobić nie dostaniesz dotacji. Tobie nie należy się dom energooszczędny od NFOŚ.

Możliwość uzyskania dotacji jest dopiero po zakończeniu prac i udokumentowaniu iż osiągnęło się zamierzony przez ustawodawcę efekt. Następstwem takiego podejścia jest loteria w zakresie uzyskania dotacji pomimo wykonania założonych w projekcie rozwiązań.

Kiedy zostanie wypłacona dotacja?
7.2 Wysokość dofinansowania
1) Wysokość dofinansowania jest uzależniona od uzyskanego wskaźnika rocznego
jednostkowego zapotrzebowania na energię użytkową do celów ogrzewania i wentylacji
(EUco), obliczonego na podstawie rozporządzenia wymienionego w ust. 6 pkt. 3, z
uwzględnieniem wytycznych określonych w ust. 10.10 oraz od spełnienia innych
warunków wymienionych w tych wytycznych, w tym dotyczących sprawności instalacji
grzewczej i przygotowania wody użytkowej.
2) Wysokość dofinansowania wynosi:
• w przypadku domów jednorodzinnych:
a) standard NF40 – EUco ≤ 40 kWh/(m2*rok) – dotacja 30 000 zł brutto;
b) standard NF15 – EUco ≤ 15 kWh/(m2*rok) – dotacja 50 000 zł brutto;
• w przypadku lokali mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych:
c) standard NF40 – EUco ≤ 40 kWh/(m2*rok) – dotacja 11 000 zł brutto;
d) standard NF15 – EUco ≤ 15 kWh/(m2*rok) – dotacja 16 000 zł brutto.
3) W przypadku nie osiągnięcia zakładanego standardu NF15, o którym mowa w pkt. 2),
dotacja może być obniżona do poziomu przewidzianego dla standardu NF40.
W przypadku nie osiągnięcia zakładanego standardu NF40, dotacja nie zostanie
udzielona.

Brzmi skomplikowanie ale sprowadza się do osiągnięcia zakładanego obliczeniowego współczynnika zużycia energii w domu. Nie byłoby w tym nic zdrożnego gdyby nie fakt jak szczegółowe są wymogi dotyczące określenia parametrów domu i jak wiele zależy od dokumentacji.
Wymogi odnośnie budynków są określone w wytycznych NFOŚ >>> kliknij tutaj

Przygotowanie się do uzyskania dotacji i cały przebieg prac zmierzających do udowodnienia uzyskania założonych parametrów
W zasadzie należy zacząć na etapie projektu, świetnie opisuje to NFOŚ w wytycznych.

Potwierdzenie spełnienia przez budynek wymagań w zakresie standardu energetycznego z
określonej grupy (NF15 lub NF40) należy udokumentować poprzez przedstawienie do
weryfikacji:
• projektu budowlanego, na podstawie którego uzyskano pozwolenia na budowę,
wykonanego na bazie przepisów ustawy Prawo budowlane,
• branżowych projektów wykonawczych umożliwiających praktyczną realizację
zaprojektowanego budynku, wykonanych zgodnie ze stosownymi przepisami ustawy
Prawo budowlane,
• obliczeń potwierdzających osiągnięcie przez budynek określonego standardu
energetycznego,
• oświadczenie projektanta, że projekt jest wykonany zgodnie z Rozporządzeniem
Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r.
w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz.U. 2012 nr 0
poz. 462) oraz zgodnie z wytycznymi NFOŚiGW opisanymi w niniejszym dokumencie.

Następnie osoba wykonująca świadectwo charakterystyki energetycznej musi wykonać je zgodnie z zasadami NFOŚ. Po tej procedurze całość dokumentacji trafia do weryfikatora, który sprawdza poprawność dokumentacji, obliczeń i potencjalne występowanie mostków cieplnych.

Myślę, że ilość dokumentacji niezbędnej do uzyskania dotacji przerazi większość inwestorów. Można szacować, iż ilość dokumentacji, badań, weryfikacji i koszty z tym związane mogą spokojnie pochłonąć 50% uzyskanego dofinansowania. Przy czym należy pamiętać, że zgromadzenie dokumentacji i przeprowadzenie wszystkich procedur nie gwarantuje uzyskania dotacji. Zauważcie, że cały czas mówimy o dokumentacji. Nikt z osób uczestniczących w procesie uzyskania dofinansowania poza osobą wykonującą świadectwo energetyczne nie widział domu, a mimo to następuje oszacowanie możliwych mostków termicznych – oczywiście całkiem teoretycznie. Dodatkowo trzeba pamiętać, że za wszystko płaci inwestor (również za pracę weryfikatora projektu).

Jak to może wyglądać w praktyce?

W praktyce jak napisałem wyżej może okazać się, że koszt wykonania całej dokumentacji, świadectw, badań i weryfikacji będzie stanowił znaczną część dotacji. Niektórzy szacują go nawet na 50% wartości dotacji. Pytanie więc co będzie z tego miał inwestor? Całą prawdę dowiecie się z NFOŚ „Za wykonanie czynności weryfikacyjnych beneficjent rozlicza się bezpośrednio z weryfikatorem. Jednak kwota dotacji została tak skalkulowana, że pokrywa koszty pracy weryfikatora. W zamian za wyższe koszty obsługi inwestycji, beneficjent będzie miał pewność, że jego dom / mieszkanie jest rzeczywiście energooszczędne, co przełoży się na niższe rachunki za ogrzewanie. Koszt poszczególnych czynności weryfikacyjnych zostanie określony. Szacuje się, że łącznie osiągną kwotę kilku tysięcy złotych.” No i już wiadomo za co należy zapłacić – za pewność! W sumie chyba lepiej wydać te pieniądze na solidne ocieplenie, rekuperację, okna, ocieplenie dachu.

Kto będzie prawdziwym beneficjentem dopłat?
Niewątpliwie wszystkie osoby uczestniczące w procesie uzyskiwania dopłat przez inwestorów jako sporządzający projekty, opinie, świadectwa, weryfikacje, badania itp. Kolejnym beneficjentem będą banki, które mogą się spodziewać zaciągania wyższych kredytów (ale kwoty, biorąc pod uwagę wielkość programu, nie będą powalające). Moim zdaniem największą część dotacji zgarną deweloperzy realizujący projekty domów wielorodzinnych i mający swoje zaplecze specjalistów od papierkowej roboty. Na ostatnim miejscu umieściłbym samego inwestora. Uważam, że inwestor może uzyskać ten sam efekt pilnując wykonawców, stosując właściwe rozwiązania i skupiając swoją energię na właściwym wykonawstwie i organizacji budowy, a nie na papierkach, badaniach i całej masie niepotrzebnej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz